Jezus sam powiedział, że kto w drobnych rzeczach jest wierny i w wielkich będzie wierny. To duchowe oddychanie powoduje, że człowiek zbliża się do Boga i doświadcza Go na poziomie własnego ducha. Contemplatio, czyli „Szukajcie mnie!”. Drugi rodzaj działalności w kierunku doświadczenia Bożej obecności to kontemplacja.
Bóg nie jest rygorystycznym celnikiem naszego życia, a nasza wiara nie może być obciążona strachem. Ojciec Święty mówił o tym podczas Eucharystii sprawowanej w Bazylice Watykańskiej z okazji Niedzieli Słowa Bożego. Franciszek zachęcił do rachunku sumienia z tego, jakie oblicze Boga głosimy w Kościele i czy jesteśmy Kościołem posłusznym wobec Słowa. Podczas liturgii Papież po raz pierwszy ustanowił katechistów, a wśród ustanowionych przez niego lektorów po raz pierwszy znalazły się kobiety. Beata Zajączkowska – Watykan Franciszek podkreślił, że Słowo objawia nam Boga i prowadzi do człowieka. Przypomniał, że w centrum naszego życia i drogi wiary nie jesteśmy my, z naszymi słowami. W centrum jest Bóg ze swoim Słowem, ponieważ wszystko się zaczęło od Słowa, które do nas skierował i które zrealizowało się w Jezusie stając się ciałem. „Nie jest On zimnym, zdystansowanym i beznamiętnym obserwatorem, lecz Bogiem z nami, który fascynuje się naszym życiem i angażuje się, aż po opłakiwanie naszych łez” – podkreślił Papież. Papież - Bóg staje po naszej stronie „Bóg jest blisko i chce się zatroszczyć o mnie, o ciebie, o wszystkich. To jest charakterystyka Boga – bliskość. Poprzez tę czułą i współczującą bliskość chce cię uwolnić od ciężarów, które cię przygniatają, chce ogrzać chłód twoich zim, chce rozświetlić twoje mroczne dni, chce wspierać twoje niepewne kroki – mówił Franciszek. – I czyni to za pomocą swojego Słowa, którym do ciebie przemawia, aby rozpalić nadzieję w popiele twoich lęków, aby pomóc ci odnaleźć radość w labiryntach twoich smutków, aby napełnić nadzieją gorycz twoich chwil samotności.“ Papież zachęcił do zrobienia rachunku sumienia z tego, jaki obraz Boga nosimy: wyzwalający, czy też surowy, gdy myślimy o Nim jako rygorystycznym celniku naszego życia. „Czy nasza wiara jest wiarą, która rodzi nadzieję i radość, czy też jest wciąż obciążona strachem? Jakie oblicze Boga głosimy w Kościele? Zbawiciela, który wyzwala i uzdrawia, czy Przerażającego, który przygniata nas poczuciem winy?” – pytał Franciszek wskazując, że aby poznać prawdziwego Boga musimy zacząć od Słowa, które „opowiada nam historię miłości Boga do nas, uwalnia nas od lęków i przesądów wobec Niego, gaszących radość wiary”. „Słowo Boże karmi i odnawia wiarę: umieśćmy je na nowo w centrum modlitwy i życia duchowego!” – zachęcał Ojciec Święty. Papież przypomniał, że Słowo prowadzi nas do człowieka. Wskazał, że gdy odkrywamy, że Bóg jest miłością współczującą, przezwyciężamy pokusę zamknięcia się w religijności sakralnej, która ogranicza się do kultu zewnętrznego, nie dotykającego i nie przemieniającego życia. Papież – Słowo prowadzi nas do człowieka w potrzebie „W synagodze w Nazarecie Jezus objawia nam właśnie to: jest posłany, aby wyjść na spotkane ubogich - którymi jesteśmy my wszyscy - i ich wyzwolić. Nie przyszedł, aby przekazać listę norm czy odprawić jakąś ceremonię religijną, lecz wyszedł na drogi świata, aby spotkać zranioną ludzkość, aby obdarzyć czułością twarze poryte cierpieniem, aby uleczyć serca złamane, by nas uwolnić z łańcuchów, które zniewalają nasze dusze – mówił Franciszek. – W ten sposób ukazuje nam, jaki kult jest najbardziej miły Bogu: zatroszczenie się o bliźniego. Musimy do tego powrócić w chwilach, gdy w Kościele jest pokusa rygoryzmu. I myśli się, że aby znaleźć Boga trzeba więcej rygoryzmu, kolejnych norm. Nasz Bóg taki nie jest. Bracia i siostry, Słowo Boże nas zmienia. Rygoryzm nas nie zmienia tylko sprawia, że się ukrywamy. Tylko Słowo Boże nas zmienia.“ Na zakończenie homilii Papież podkreślił, że Słowo Boże nie pozostawia nas w spokoju, jeśli ceną tego spokoju jest świat rozdarty niesprawiedliwością, a płacą za niego zawsze najsłabsi. „Słowo rzuca wyzwanie tym naszym usprawiedliwieniom, które winę za to, co jest złe zawsze zrzucają na coś innego i na innych” – mówił. Wskazał, że Słowo wzywa nas do działania, do powiązania kultu Boga z troską o człowieka. „Pismo Święte nie zostało nam dane dla rozrywki, byśmy się rozpieszczali w anielskiej duchowości, ale byśmy wyszli na spotkanie innych i zbliżyli się do ich ran” – mówił Franciszek. Podkreślił, że Słowo, które stało się ciałem chce stać się ciałem w nas. „Nie odrywa nas od życia, lecz wprowadza nas w życie, w codzienne sytuacje, wsłuchując się w cierpienia naszych braci i sióstr, w krzyk ubogich, w przemoc i niesprawiedliwość, które ranią społeczeństwo i planetę, abyśmy nie byli chrześcijanami obojętnymi, ale aktywnymi, twórczymi, proroczymi” – mówił Papież zachęcając do podjęcia refleksji nad tym, czy jesteśmy Kościołem posłusznym wobec Słowa. Swą homilię Franciszek zakończył apelem: „Postawmy Słowo Boże na nowo w centrum duszpasterstwa i Kościoła! Słuchajmy go, módlmy się nim, wprowadzajmy je w życie”.
John Stuart Mill mówił o Jezusie jako o „człowieku, który otrzymał specjalne i wyjątkowe polecenie od Boga, aby poprowadzić ludzkość do prawdy i cnoty”. Według Ernesta Renana Jezus jest niezwykle szlachetnym człowiekiem, którym kierują najlepsze intencje; opisany jest przez niego jednak jako człowiek i tylko jako człowiek [93
Być może ktoś ci powiedział, że należy się Mnie bać, bo Jestem pełen gniewu i uwielbiam karać. Ale to nieprawda... - zobacz poruszający list od Pana Boga do serc nastolatków. Słowa Boga do każdego młodzieńca i dziewczyny, którzy chcą znać wolę Ojca w niebie. Przesłanie dla nastolatki, nastolatka, syna i córki naszego Ojca w niebie. NASZYWKA JEŚLI CHCESZ Wolni Strzelcy to Chrześcijanie, którzy chcą indywidualnie modlić się za innych. Jest to oddział wolnych strzelców, więc nie ma jednej utartej metody modlitwy za innych. Każdy rozeznaje razem z Panem Bogiem swoje indywidualne powołanie i wyrabia sobie swój styl, swoje sposoby modlitwy za innych. Wolni Strzelcy działają indywidualnie, więc nie przewiduje się żadnych oficjalnych spotkań, wspólnych modlitw, itd. Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, by czasem spotkać się z ekipą w swoim mieście i podzielić swoimi doświadczeniami. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
no sporządzać żadnych obrazów Boga, człowiek powołany do przestrze­ gania tego przykazania jest Jego obrazem. To wyjątkowe zadanie i przeznaczenie spełnia on szczególnie w relacji wobec innych istot stwo­ rzonych. Stworzenie człowieka stanowi ostatnie dzieło Boga. Wszystkie inne dzieła do niego prowadzą i je przygotowują.
Świat Kościół Wiara Inteligentne Życie Po godzinach Czytelnia Blogi Magazyn Wideo Magazyn 2020-04 (fot. "Tak bardzo pokrzepiające i podnoszące na duchu", "potrzebowałam takich słów" możemy przeczytać w komentarzach. To przesłanie jest parafrazą słów z Pisma świętego, które codziennie mówi do Ciebie Bóg. Posłuchaj i odnajdź w tych słowach siebie: Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. Tematy w artykule Więcej w: Duchowość Rekomendowane dla Ciebie / Polecane artykuły Sama nie wiem, od czego mogłabym zacząć. Na wstępie mojego listu bardzo chciałabym Ci podziękować za wszelkie dary, którymi mnie otoczyłeś. Za Twoją miłość, której doświadczam każdego dnia. Za Twoją dobroć, z którą spotykam się codziennie. Za Twoje miłosierdzie, wiarę w nas - grzeszników.
Liczba wyświetleń: 1388„Pan spogląda na synów ludzkich, badając czy jest wśród nich rozumny, który szukałby Boga” (Biblia Tysiąclecia, Psalm XIV).Odbierając wczoraj starszą wnuczkę ze szkoły, usłyszałem od niej:– Wiesz dziadku co nam dzisiaj zadał ksiądz jako pracę domową? Mamy napisać „List do Pana Boga”, wyobrażasz to sobie?! I co ja mam napisać?– Podał wam chociaż adres do tego Boga?– A po co nam adres?! – odparła nieco zdziwiona moim pytaniem.– Jak to po co! List pisze się po to, aby go wysłać do adresata, prawda?– Oj dziadku! To jest tylko praca domowa. Ksiądz powiedział, że mamy napisać coś takiego, o czym nikt inny nie powinien wiedzieć. Najlepiej jakiś swój problem przedstawić, ale ten ksiądz przecież będzie czytał te prace, prawda? Więc on będzie wiedział o naszych sekretach, czyż nie?– Oczywiście! I na tym to polega właśnie. Dzięki temu religie mają taki silny wpływ na wiernych. A powiedz mi jeszcze, czy powiedział wam ów ksiądz imię tego Boga, do którego macie pisać te swoje listy?– Jakie imię? Mamy pisać do Pana Boga, czy to nie wystarczy, skoro i tak on jest jeden?– O święta naiwności! – pomyślałem sobie w duchu, a na głos spytałem:– Sugerujesz zatem, że mam ci pomóc w tej sprawie?– Nie, nie! Muszę napisać to sama. Jestem pewna, że jak ty byś mi to napisał, ksiądz od razu by się połapał, że to nie moja robota. Nie martw się, coś tam wymyślę!I zarzucając ciężki plecak na ramię, pobiegła w stronę domu, machając mi ręką na pożegnanie. Patrzyłem za nią póki nie zniknęła za drzwiami i myślałem:– Czegóż to ci duchowi pasterze nie wymyślą dla swych owieczek! List do wszechwiedzącego Boga! Nie podając na dodatek adresu, ani uściślając o jakiego Boga chodzi! A swoją drogą jest to całkiem niezły pomysł: ciekawe jaki list napisałoby dziecko, które miałoby nieco większą wiedzę o religii, niż ta, którą wynosi z przymusowej katechezy? Hmm… ciekawe…I zacząłem na poczekaniu w myślach wyobrażać sobie list, który napisałbym jako dziecko, mając obecną wiedzę religioznawczą. No cóż, może to będzie nieco infantylne, ale nie mogłem się powstrzymać, aby nie zrealizować tego pozbawionego sensu pragnienia. Po chwili zaczęło mi się to układać w następujący tekst:LIST DO PANA BOGADrogi Boże. Jestem uczennicą 4 klasy Szkoły Podstawowej i mam na imię Amelka. Dzisiaj ksiądz polecił nam na religii napisać list do Ciebie Boże. Najlepiej przedstawić w nim jakiś swój wyjątkowy problem. W zasadzie nie mam żadnych problemów, może prócz tych, które dotyczą kontaktów z moją najbliższą koleżanką. No i mama czasem na mnie krzyczy, że się za długo guzdram z odrabianiem lekcji, ale czy to jest temat na list do Boga?Jednak po głębszym zastanowieniu uświadomiłam sobie, że właściwie to mam jeden problem. Chodzi mi o trudność zrozumienia Ciebie Boże. Nie byłoby tego problemu, gdyby nie mój zapobiegliwy tata, który uparł się, że będzie mi w wolnych chwilach czytał Biblię. Zgodnie podobno z zaleceniem samych księży, aby rodzice czytali dzieciom Pismo po paru takich czytaniach pojawił się ten problem, o którym wspomniałam: nie tylko w żaden sposób nie mogę pojąć Twojego zamysłu względem ludzi, ale Ty sam Boże stałeś się dla mnie dziwnie obcy i niezrozumiały. Może dlatego, że trudno jest mi uwierzyć w prawdy wewnętrznie sprzeczne i wykluczające się wzajemnie. Aby nie być gołosłowną, przejdę do konkretnych przykładów, a zacznę od początku stworzenia rodzaju mogę zrozumieć jak to się stało, że Ty – Bóg, który cały Wszechświat stwarza słowami: Niech się stanie! – przy „stwarzaniu” człowieka nagle przeszedłeś na ręczną robotę i ulepiłeś go z gliny, a kobietę zrobiłeś z jego żebra. Jak się ma ta „ręczna kreacja” do nieskończonych możliwości Stwórcy Wszechświata?Następna rzecz, której nie potrafię pojąć, to ten dziwny upadek pierwszych ludzi w rajskim ogrodzie. Jakim cudem w tej oazie doskonałości wziął się ten podstępny gad, przebieglejszy od wszystkich stworzeń i na dodatek umiejący mówić ludzkim językiem? Czy przy Twojej wszechmocy, wszechwiedzy i wszechobecności w swoim dziele, jest możliwe abyś nie wiedział o tym, co on zamierza uczynić ludziom? Czy już samo obdarzenie go umiejętnością mowy ludzkiej, nie świadczy o tym, że jesteś Panie współwinny upadkowi człowieka?A czy to, co on powiedział ludziom, nie jest wiele dające do myślenia?: „Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło”. Który z ludzi oparłby się temu kuszeniu?! Kto nie chciałby być bliższy wzorcowi, jakim jest Bóg? Czy Ewa mogła odrzucić taką atrakcyjną propozycję?Będziecie jak sam Bóg, znali dobro i zło – co jest w tym nagannego? Czyż nie tego uczą nas właśnie religie: odróżniania dobra od zła? Czy to znaczy, że robią to wbrew woli bożej? Czy nasz papież nie zachęca nas z bilbordu nad wejściem do kościoła: „Nie lękajcie się bycia świętymi”? A czy jest doskonalszy wzorzec świętości do naśladowania, niż sam Bóg?Dlatego nie potrafię zrozumieć, dlaczego Panie Boże ukarałeś wtedy ludzi, nakazując im rozmnażać się z naturą skażoną grzechem (tym samym ukarałeś wszystkie następne pokolenia człowieka, czyli zastosowałeś względem nich odpowiedzialność zbiorową), zamiast przebaczyć im ów występek popełniony w nieświadomości, gdyż dopiero po zjedzeniu zakazanego owocu otworzyły się im oczy i pojęli swój bardziej, że powodów do przebaczenia parę by się znalazło i to dość istotnych. Po pierwsze;jesteś wszak nieskończenie miłosierny, a to oznacza miłosierdzie bez granic. Po drugie;ta podstępna „pomoc” węża, który był przecież Twoim stworzeniem. Już samo to powinno Cię zobligować – jesteś wszak idealnie sprawiedliwym sędzią – do powtórzenia tej próby, tym razem bez wydatnego udziału tego gada. Po trzecie;jego słowny przekaz, który niedwuznacznie sugeruje, że spożycie zakazanego owocu spowoduje, iż „doskonałe” jakoby stworzenie, stanie się jeszcze doskonalsze, czyli podobniejsze do swego czwarte, cechy, które Ty Boże posiadasz (wszechmoc, wszechwiedza, wszechobecność, itd.) świadczą wyraźnie o tym, że musiałeś już nieskończenie wcześniej wiedzieć, iż ludzie nie posłuchają Twojego zakazu, bo skutecznie skusi ich wąż, którego w tym celu najprawdopodobniej stworzyłeś. Zatem wina za ten upadek człowieka musi leżeć po Twojej stronie Panie i nie potrafię pojąć dlaczego ukarałeś ludzi, obarczając ich na dodatek odpowiedzialnością za ten stan problem, którego nie potrafię zrozumieć i zaakceptować, to wydarzenia związane z potopem. „Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się. Wreszcie Pan rzekł: „Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi (…) bo żal mi, że ich stworzyłem” (Rdz 6,5,7).Naprawdę Boże nie przewidziałeś, że kara jaką nałożyłeś na rodzaj ludzki za upadek człowieka w raju (rozmnażanie się z naturą skażoną grzesznymi skłonnościami) da właśnie taki efekt, iż zło opanuje całe Twoje dzieło? Czy nie prościej byłoby np. cofnąć czas i zacząć je od początku (ja bym tak zrobiła), niż potopić wszystko co żyje na ziemi?Uratowałam kiedyś parę uroczych kociąt przed okrutną śmiercią przez utopienie w stawie i zastanawiałam się wtedy jak bardzo zły musiał to być człowiek, który w tak bezlitosny sposób chciał pozbawić je życia. Jednak to, co Ty Boże uczyniłeś swoim stworzeniom, wielkością okrucieństwa przerasta jakiekolwiek ludzkie rozumiem też, jaki sens miało pozostawienie przy życiu Noego z rodziną, oraz zwierzętami ocalałymi na arce, po to, by odrodzić z nich ludzkość i świat zwierzęcy – skoro oni wszyscy mieli swe natury skażone grzesznymi skłonnościami. Zatem w krótkim czasie ów grzech przeszedł na następne pokolenia i niebawem sytuacja moralna ludzi była taka sama jak i przed potopem. Nie wiedziałeś, że tak się stanie? Jak to możliwe?Co zresztą sam stwierdziłeś tymi słowami: „Nie będę już więcej złorzeczył ziemi ze względu na ludzi, bo usposobienie człowieka jest złe już od młodości. Przeto już nigdy nie zgładzę wszystkiego co żyje, jak to uczyniłem” (Rdz 8,21). Czy jako wszechwiedzący Bóg nie mogłeś wcześniej dojść do tego wniosku, tak bardzo oczywistego dla każdego myślącego człowieka?Wygląda na to, że gdybyś wcześniej przemyślał ten problem gruntownie, nie potrzebny byłby ten gigantyczny masowy mord na Twoich niewinnych stworzeniach, skoro jego efekty okazały się tak mizerne i godne wystarczyło dać ludziom w raju możliwość posiadania wiedzy na temat dobra i zła, zamiast jej zabraniać, aby mogli oni sami decydować o swym losie (tym bardziej, że podobno dostali od Ciebie wolną wolę). Albo – jeśli już tę próbę uznałeś za konieczną – nie karać ich tym bezsensownym nakazem rozmnażania się z grzeszna naturą, lecz przebaczyć im wspaniałomyślnie tę ich nieświadomą winę, a późniejszy świat wyglądałby zupełnie inaczej. Niepotrzebne byłoby nawet późniejsze zbawianie ludzi, okupione niewyobrażalną wręcz ceną z ich strony, jak i z Twojej, nie potrafię pojąć dlaczego przy Twoich nieskończonych możliwościach, uparłeś się wywieść gatunek ludzki z ułomnych osobników, całkowicie nie nadających się do tego celu. Tym bardziej, iż będąc wszechwiedzącym i wszechobecnym we wszystkich czasach jednocześnie, doskonale wiedziałeś jaka tragiczna przyszłość czeka twoje stworzenia z powodu ich chorej (grzesznej) od samego początku z dalszej lektury Pisma Świętego, poznałam te wszystkie okropności i zbrodnie, które nie tylko aprobowałeś u swych wyznawców, ale także sam nakazywałeś im wyrządzać niesamowitą ilość krzywd i zła swym bliźnim. Ponieważ to zło zawsze czynili w Twoim imieniu, pomyślałam, że chyba na takich właśnie stworzeniach Ci zależało i wcale nie chciałeś aby nasz świat był lepszy i mądrzej iż wolałeś aby zamiast miłości, mądrości, dobra i piękna – panowało wszechobecne zło, cierpienie, ból, strach i niesprawiedliwość. A skoro tak się sprawy mają, to widocznie czeka mnie piekło z wiecznymi mękami, bo trudno mi będzie utrzymać tę naiwną wiarę w Ciebie, którą Twoi kapłani zaszczepili mi już we wczesnym dzieciństwie i przez cały czas dbają o to, abym broń Boże od niej nie to wszystko da się wytłumaczyć inaczej, tego nie wiem, lecz jak na razie postanowiłam zakończyć tę dodatkową edukację religijną (mam nadzieję, że tata da się przekonać, iż Biblia to nie jest dobra lektura dla małych dzieci). Jak sam widzisz, mam poważny problem z wiarą w Ciebie,.. ale przecież człowiek musi w coś wierzyć, jak często się to nam powtarza, bo to podobno dobrze świadczy o jego człowieczeństwa. No cóż, może to i napisałam Ci to co myślę Boże, bo ksiądz nam mówił, że Boga i tak nie można okłamać ani oszukać. Mam tylko nadzieję, że to docenisz na Sądzie Ostatecznym, kiedy będziesz oddzielał sprawiedliwych od grzeszników, czyli tych, co będą się cieszyć wiecznym szczęśliwym życiem u Twego boku, od tych, co pójdą na wieczną mękę w ogień piekielny, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów. Do nierychłego zobaczenia Lucjan Ferus Źródło: Listy z naszego sadu
Poemat Boga-Człowieka 1-7. 7. NARODZENIE SIĘ MARYI DZIEWICY. Napisane 26 sierpnia 1944. A, 3458-3467. Widzę, jak Anna wychodzi z ogrodu warzywnego. Wspiera się na ramieniu może jakiejś krewnej, bo jest do niej podobna. Jest bardzo gruba i wygląda na zmęczoną także z powodu duszności, zupełnie podobnej do tej, która mnie osłabia.
"Holy Spider" Alego Abbasiego wyświetlany jest na festiwalu Nowe Horyzonty, wcześniej miał pokazy na festiwalu w CannesFilm nie unika nagości i scen bezwzględnej brutalności; publiczność w Cannes była zszokowana seansem, część widzów rezygnowała i wychodziła z sali"Holy Spider" oparty jest na prawdziwej historii, a jego tytuł nawiązuje do pseudonimu seryjnego mordercy, który na początku lat 2000. zabijał w Iranie pracownice seksualne, uznając je za "nieczyste"Film Abbasiego to nie tylko angażujący dreszczowiec, lecz również mocny komentarz politycznyWięcej podobnych tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu"Holy Spider" wzbudził wielkie emocje podczas tegorocznego festiwalu w Cannes. Film o seryjnym mordercy grasującym w świętym dla muzułmanów mieście Meszhed nie unika nagości i scen bezwzględnej brutalności. Canneńska publiczność była zszokowana seansem, część widzów rezygnowała i wychodziła z sali, ale ci, którzy zdecydowali się na obejrzenie filmu do końca, ostatecznie nagrodzili film owacjami na dalszy artykułu pod materiałem wideo:Film Abbasiego oparty jest na prawdziwej historii, a jego tytuł nawiązuje do pseudonimu seryjnego mordercy, który na początku lat 2000. zabijał w Iranie pracownice seksualne, uznając je za "nieczyste". Saeed Hanaei deklarował, że chciał tylko "oczyścić" ulice świętego miasta ze zła i moralnej zgnilizny. Jego proces wywołał w Iranie wielkie poruszenie, nie tylko ze względu na grozę tego, co się wydarzyło, ale także dlatego, że niektóre media i skrajne środowiska islamistyczne uczyniły z niego ludowego Horyzonty 2022: 10 filmów, które trzeba zobaczyć"Były dla mnie tak samo bezwartościowe jak karaluchy" — mówił po procesie Hanaei. "Pod koniec nie mogłem spać w nocy, jeśli nie zabiłem jednej z nich. Byłem uzależniony od mordowania ich" — Bajestani w filmie "Holy Spider" - Materiały prasoweAle film Abbasiego to nie tylko angażujący dreszczowiec, lecz również mocny komentarz polityczny. Reżyser nie zamierza rekonstruować sprawy punkt po punkcie. Pozwala sobie odejść od faktów, ponieważ ta opowieść wykracza daleko poza Saeeda. On jest tylko produktem wadliwego ustroju. Zamiast na rozwiązywaniu zagadek reżyser skupia się więc na wykrzywionej nabożnymi doktrynami mizoginii, opresyjnym patriarchalnym systemie i trawiącej go hipokryzji, a także konsekwencjach religijnego Horyzonty 2022. Mocne apele we Wrocławiu. "Pamiętajmy o tym""Dlaczego musiał zgrywać bohatera?" — rzuca żona aresztowanego za morderstwo 16 kobiet męża. Bestialska przemoc wobec pogardzanej grupy społecznej zostaje usprawiedliwiona, bo stoi za nią szanowany (choć wewnętrznie pogubiony) mężczyzna, weteran wojenny, próbujący uchronić "porządne rodziny" przed Amir Ebrahimi w filmie "Holy Spider" - Materiały prasoweNie bez powodu w sam środek śledztwa zostanie wrzucona kobieta — dziennikarka Rahimi (w tej roli fenomenalna, nagrodzona w Cannes Zahra Amir Ebrahimi), odważna, wyzwolona, wyrzucona z teherańskiej redakcji za postawienie się przemocowemu szefowi. Bohaterka nie szuka sensacyjnego materiału — napędza ją potrzeba zareagowania na systemowe zło. Stanie się rzeczniczką wykluczonych, obrończynią "maluczkich"."Polska religijność przesiąknięta jest prawem do potępiania drugiego człowieka" [WYWIAD]Ali Abbasi swoim filmem przykłada irańskiemu społeczeństwu lustro, nawet jeśli — jak mówi — jest ono brudne i potłuczone. Temat jest na tyle drażliwy w ojczyźnie reżysera, że jego film w Iranie powstać nie mógł. Został sfinansowany za europejskie pieniądze, a zdjęcia ostatecznie powstały w Ammanie, w Jordanii. Cóż, wygląda na to, że władze kraju nie mają zamiaru dopuścić do tego, by ktoś się w tym zwierciadle przejrzał."Holy Spider" do zobaczenia na Nowych i wydawca serwisu Onet KulturaData utworzenia: 23 lipca 2022, 11:50Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.
Jak zatem widać, Psalm 91 zarysowuje obraz pozytywny , zarówno Boga , jak i człowieka. Istotne jest jednak to, iż to Pan jest władcą całego świata, to on posiada moc i siłę. Człowiek powinien być Bogu posłuszny, a z zamian otrzyma łaski i zostanie obdarzony nieustanną opieką. Ludzi nie mogą zapominać, iż wszystko zależy od Pismo Święte możemy nazwać listem Boga do list do przyjaciela,w którym wyjaśnisz,w jakim celu Bóg kieruje swoje słowo do ludzi. Władza dana od Boga nie jest absolutna, natomiast powinna być sprawowana odpowiedzialnie i z miłością do innych Bożych stworzeń (por. Ps 8, 6; 23; J 10, 1-18). Człowiek otrzymał we władanie świat stworzony troskliwie przez Boga (M. Wojciechowski). Tradycja kapłańska podkreśla jeszcze jeden moment stworzenia człowieka.
Drogi Przyjacielu. Wybacz mi nieco przydługi list. Ale czytając ufam że wybaczysz mi to z lekkością. Chcę listem tym napisać Ci o pomyśle Pana Boga kiedy stwarzał ten świat a szczególności człowieka. Jest napisane że stwarzając wszystko trwało to sześć dni. Siódmego Pan Bóg skończył całe stwarzanie i odpoczywał. Kluczowa rzecz o której napisać chce tobie dzieje się na samym końcu szóstego dnia. Powiedział Pan Bóg uczyńmy człowieka na obraz Boga. Aby stworzyć człowieka podejmowana jest decyzja wspólna i zgoda Zespołu. Tu nie ma samodzielnej jednoosobowej decyzji. To dzieło uzgadniane jest w zespole. To wskazuje na wyjątkowość tego stworzenia i decyzje zespołu. Jakby odpowiedzialność grupowa. Pan Bóg decyduje się na stworzenie Swojego obrazu. Żadne inne stworzenie stworzone przez Pana Boga tego elementu (podobieństwa do Pana Boga) nie posiada i nie wymagało takiego uzgodnienia. Jedno z Przykazań Bożych zabrania człowiekowi stwarzania sobie podobieństwa Pana Boga. To oczywiste. Bo człowiek nie jest Bogiem. Pan Bóg jest Bogiem i zdecydował się uczynienie zespołowo Swego podobieństwa. Natomiast nie zabrania stwarzania człowiekowi podobieństwa do człowieka. Pan Bóg stwarzając stworzenie uczynił je na Swój Obraz. A zatem Stworzyciel dokonał coś wyjątkowego - schował Swego Podobieństwa jakąś cząstkę Boga w stworzeniu. On Stworzyciel ukrył w nas ludziach z coś Swojego. Czy to nie jest wyjątkowe? Czytanie tekstu Biblii może odebrać ci spanie i przenieść cię do świata Bożego Ducha który czy noc czy dzień (Duch Boży) uczyni dla ciebie wyjątkowym. Kocham czytanie Biblii bo to taka Wyjątkowa Encyklopedia o Panu Bogu i jego wyjątkowym podejściu do ludzi. Jesteśmy na niebie i na ziemi i w morzu jedynymi stworzeniami co do których Pan Bóg podejmując decyzję stworzenia organizuje Konsylium Zespołu Bożego i zapada Jednomyślnie Akceptacja na stworzenie CZŁOWIEK. Z jednej strony to wyjątkowe a z drugiej strony zadziwiająco odważna decyzja. Koszt buntu człowieka przeciw Stwórcy wydaje się niepoliczalny ale Boża Miłość z pewnością nie liczy strat ale podejmuje decyzje znów Zespołowo że ratować człowieka to Priorytetowa sprawa. I nie jest to błąd w sztuce (stworzenie człowieka) ale połączenie stworzenia z tym co jest tylko w Panu Bogu a nie ma w żadnym stworzeniu. Jesteśmy "jakby hybrydą" ( stworzeniem z podobieństwem tego w nas co jest tylko z Pana Boga ) o to co jest tylko w stworzeniach. Pan Bóg oddaje przychodząc w ciele stworzenia życie i to z Łaski i wiecznego Miłosierdzia. Czytając o Panu Jezusie dowiadujemy się że to On jako Bóg połączył w Sobie jako Bóg coś z nas stworzeń (ciało ludzi i życie z nami w naszych ograniczeniach). To wyraźne echo z szóstego dnia stworzenia. Bóg staje się człowiekiem = Jezus. Oraz człowiek otrzymuje coś od Boga = Adam. Pan Bóg poza tym w stosunku do człowieka rozwiązuje niezdolność / ograniczenie człowieka (bo człowiek nie jest Bogiem) do pokonania samodzielnie grzechu. Pan Bóg Samego Siebie czyniąc winnym rozwiązuje problem lidzkiego grzechu. To bezprecedensowa sytuacja. Mamy więcej szczęścia u Pana Boga niż własnego rozumu. Ale nie ogranicza to działania i ratowania nas przez Pana Boga. Kończę bo to jeszcze nie wieczność ale przedsionek. Wow !!! Odpisz co o tym myślisz? Pozdrawiam Nowy890702/zadane-kropka-pl
Duchowość. Jak słuchać i usłyszeć Boga? On ma różne sposoby na komunikowanie się ze mną. Jeżeli chcesz świadomie iść do przodu, budować coraz głębszą relację z Panem Bogiem, to zostaw przestrzeń na słuchanie: A co Ty na to, Panie Jezu? A co Ty chcesz mi powiedzieć?

Zgodnie z obietnicą złożoną w poprzednim poście, mam przyjemność zaprezentować moje pierwsze streszczenie wysłuchanego kazania. Nosi ono tytuł "Bóg do człowieka: Jesteś grzesznikiem". Kazanie pochodzi z tej strony: KLIK [link rezerwowy: klik na wypadek awarii lub modernizacji strony]. W tym momencie ujawniam też, że moim ulubionym (ale nie jedynym) mówcą kazań jest pastor Krzysztof Pawłusiów ze Społeczności Chrześcijańskiej we Wrocławiu. To od jego 3-częściowej serii pt. "Rozmowy o grzechu" zaczynam moją przygodę ze streszczaniem zamieszczonych w internecie kazań, i publikowania ich streszczenia, na co mam zgodę autora. Myślę, że to dobry temat na początek, ponieważ powodem tego, że żyjemy na takim, a nie innym świecie jest to, że dawno, dawno temu (ale to nie jest bajka, choć podobnie można zacząć...), doszło do bardzo tragicznego wydarzenia: stworzony doskonale człowiek, żyjący w doskonałym świecie... zgrzeszył! Wszystko, co potem nastąpiło ma już piętno tego tragicznego nieposłuszeństwa Bogu! Najwyższy czas przystąpić do słuchania i streszczania. Postaram się wychwycić najistotniejsze myśli po to, aby nie uleciały z pamięci, i były łatwo dostępne (w tym momencie już wiem, że tak prowadzony blog będzie błogosławieństwem dla mnie samego, a mam nadzieję, że także ktoś postronny również będzie chciał z tego skorzystać - dla, z kolei, własnej jego korzyści). Będę podawał (z dokładnością do 5-ciu sekund) czas nagrania, do którego będzie odnosiło się streszczenie (początek interesującej myśli zapiszę podając właśnie czas nagrania - dla ułatwienia ewentualnej chęci odsłuchania oryginału). Oczywiście zachęcam do posłuchania całości - wiedząc jednak, że nie każdy ma upodobanie w słuchaniu kazań (a często i brak na to czasu), podaję streszczenie pierwszego z nich pt. "Bóg do człowieka: Jesteś grzesznikiem". ► 0:30 "Jesteś grzesznikiem, ale Ja wiem, co z tym zrobić. Podpisane: Bóg" - 'Listem' takiej treści rozpoczyna się kazanie, a to zdanie, że Bóg wie, co zrobić z ludzką grzesznością jest jego mottem... ► 2:00 Usłyszenie od Boga tej prawdy, że jest się grzesznikiem, ale On wie, co z ty zrobić, może się okazać najwspanialszym, najważniejszym momentem życia! Zrozumienie tej prawdy będzie otwarciem się na czas Bożej łaski (nie na czas potępienia) - na czas prawdziwej wolności... ► 2:35 Pada pytanie: Czym jest grzech? Najczęściej jest rozumiany jako robienie czegoś złego niezgodnego z Bożym Prawem, z Jego oczekiwaniami. Taką definicję znajdziemy np. w 1J 3,4 (Przekład dosłowny): "Każdy kto czyni grzech, czyni bezprawie, a grzech jest bezprawiem." - czyli złamaniem Prawa. Można jednak spojrzeć na to czym jest grzech w sposób opisowy - pozwalają na to hebrajskie i greckie słowa użyte w Biblii na opisanie grzechu - a wtedy grzech jest to chybienie celu (obraz łucznika nietrafiającego w tarczę); rozminięcie się z pewnym celem, do którego powinniśmy dążyć! Takie rozumienie grzechu mówi nam dwie rzeczy: 1. Istnieje pewien ideał, standard, wzór - cel zamierzony dla nas i świata, w którym żyjemy; 2. Od tego celu bardzo często jesteśmy daleko - chybiamy celu! Ten stan, ta odległość, ten dystans między nami a Bogiem (w miejscu, w którym jesteśmy, chybiwszy celu) można nazwać grzechem, a przynajmniej jego konsekwencją... ► 4:40 Grzech można rozpatrywać na kilku poziomach: 1. Grzech to coś złego, co robimy; nasze wybory i decyzje odległe od Bożego celu (najpopularniejsze pojmowanie grzechu); 2. Grzech to jest stan, w jakim jest ten świat (bo nie jest on taki, jakim go Bóg-Stwórca zamierzył) - stało się tak wskutek grzechu Adama i Ewy (czego konsekwencje stale ponosimy); Rz 5,12: "...grzech wszedł na świat..."; 3. Grzech to coś, co jest w nas - coś, co nas pcha w kierunku zła (jesteśmy dalecy od ideału, który chcielibyśmy zobaczyć w lustrze)... ► 11:45 Naturalną ludzką reakcją na grzech odkryty w sobie i widziany wokół, jest utrzymywanie dystansu do Boga - bo Jego bliskość ten grzeszny stan jeszcze bardziej uwypukla, a to może się nie podobać... ► 13:50 Kiedy Bóg mówi nam: "Jesteś grzesznikiem", to nie mówi tego po to, aby nas potępić, ale po to, aby dać nam ofertę przemiany - żeby okazać nam łaskę! Nie lubimy słyszeć słów: "Jesteś grzesznikiem" bo boimy się, że za tymi słowami pójdzie kara. Ale Bóg nie każe nas za nasz grzech - jeszcze nie! (kiedyś wszystko, co rozmija się z Bożym celem zostanie ukarane, ale jeszcze nie teraz). "Zapłatą za grzech jest śmierć" (Rz 6,23) - i to śmierć druga, jak nazywa stan potępienia Apokalipsa (Ap 21,8). To jest prawdziwa kara za grzech, a to co my nazywamy zwykle karą za grzech, to jest raczej karcenie - Boża metoda wychowywania każdego z nas, w celu uświadomienia nam sytuacji w jakiej się znajdujemy. Obecnie ponosimy raczej konsekwencje naszych grzechów (lub grzechów innych osób) niż prawdziwą za nie karę, która jest jeszcze w sferze przyszłości... ► 16:25 Kiedy Bóg mówi mi: "Jesteś grzesznikiem, ale Ja wiem, co z tym zrobić", to On tak naprawdę otwiera mi drogę do łaski. Grzech i łaska są z sobą nierozerwalnie związane - brzmi zaskakująco, ale tak jest, gdyż czytamy: "... gdzie zaś grzech się rozmnożył, tam łaska bardziej obfitowała" (Rz 5,20). Jest tak, bo kiedy Bóg uświadamia nam nasz grzech, robi to po to, żeby dać nam ofertę swojej łaski. Kiedy Bóg mi mówi: "Jesteś grzesznikiem" - robi to po to, żeby powiedzieć mi również: "Ale Ja wiem, co z tym zrobić!" Uświadamiając nam nasz naturalny stan, Bóg nie chce nas takimi zostawić - On chce dać nam możliwość powrotu, możliwość zmiany tego w jakim świecie żyjemy, jacy jesteśmy i jak postępujemy... ► 18:40 Bóg objawia nam nasz grzech po to, żeby okazać nam łaskę! Obie rzeczy: świadomość grzechu i łaska pochodzą od Boga. Ilustracją tej prawdy jest doświadczenie proroka Izajasza zapisane w 6 rozdziale jego Księgi. Prorok świadomy swej grzeszności, zostaje oczyszczony przez Boga. Bóg mówi nam: "Tak, jesteś grzesznikiem" - ale równolegle mówi: "Ale Ja chcę to zmienić; jesteś grzesznikiem, ale Ja wiem, co z tym zrobić!" On nie mówi tego, żeby cię potępić, ale żeby okazać ci łaskę!... ► 23:45 Świadomość grzechu otwiera nam drogę do zrozumienia Bożej łaski. Bez tego uświadomienia nie zrozumiemy potrzeby łaski, ani nie przyjmiemy Bożej oferty rozwiązania tego problemu... ► 24:05 Często mamy niewłaściwy obraz Boga! Wyobrażamy Go sobie jako Sędziego w czarnej todze, gotowego tylko do karania nas za wszelkie zło, które zrobiliśmy lub dobro, którego nie zrobiliśmy... Kiedy mamy taki obraz Boga, to słowa: "Jesteś grzesznikiem", mogą napełnić nas przerażeniem. Nie musimy jednak myśleć o Bogu jako o sędzim - bo On nim nie jest, jeszcze nie... Możemy myśleć o Bogu jako o Lekarzu w białym fartuchu, bo Jezus mówi: "Nie potrzebują zdrowi lekarza, lecz ci, co się źle mają." (Mt 9,12). Jezus przyszedł na świat nie jako sędzia, ale jako lekarz - i gdy mówi: "Jesteś grzesznikiem", to nie po to, aby wydać wyrok, ale by postawić diagnozę! On tego nie mówi po to, żeby wymierzyć karę, ale zaoferować leczenie - rozwiązanie, zmianę, której mogę doświadczyć, zanim przyjdzie ten czas, kiedy On pojawi się tu na ziemi jako Sędzia... Pierwsze przyjście Chrystusa to ratunek, w myśl chyba najbardziej znanego cytatu biblijnego: "Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony." (J 3,16-17)... ► 27:00 Jezus mówił wprost o grzechu, aby wskazać ratunek! On stawia każdemu diagnozę: "Jesteś grzesznikiem, ale Ja wiem, co z tym zrobić. Jeżeli chcesz, możemy coś z tym zrobić już dzisiaj". I oferuje łaskę, przemianę, pojednanie... Ta oferta jest aktualna zarówno dla tych, co jeszcze nie spotkali Boga w swoim życiu, jak i dla tych, co już z Nim chodzą, ale potrzebują tej Bożej terapii łaski. O tym, jak wygląda ta Boża procedura radzenia sobie z problemem grzechu, będzie w następnym kazaniu z serii "Rozmowy o grzechu". I tak oto kończę pierwsze streszczenie pierwszego kazania na moim pierwszym blogu... Czy jego treść jest budująca? Czy coś wnosi do Twojego życia? Chętnie poznam opinię - proszę o komentarze, a wkrótce zapraszam na ciąg dalszy... Może jeszcze tylko tytułem własnego komentarza do opracowanego kazania zadam pytanie: Co trzeba zrobić, żeby być grzesznikiem? Czy trzeba zgrzeszyć by nim się stać?... Otóż nie! Żeby być grzesznikiem, wystarczy się... narodzić! Tak, to jest nasz ludzki naturalny stan: grzesznik. I grzeszymy dlatego, że jesteśmy grzesznikami, a nie dlatego jesteśmy grzesznikami, że grzeszymy... Pierwsza jest grzeszna natura, a dopiero potem grzeszne czyny; to nie one czynią nas grzesznikami, ale one - te czyny zwane grzechami - są owocem natury, którą dziedziczymy po naszych prarodzicach. Ale chwała Bogu za Jego łaskę, która jest rozwiązaniem tego problemu!

zadaje na wstępie pytanie retoryczne poeta renesansowy, by uczynić je przyczynkiem do dłuższych rozważań na temat hojności Boga wobec człowieka i wyeksponować Jego naturę tworzącą i nakazującą tworzyć swym stworzeniom ład i pokój na ziemi. Bóg, którego opisuje Kochanowski, jest inny niż ten stricte biblijny - uderzają w Nim Rozdział 2 List od Boga POWIEDZ mi, która książka najbardziej ci się podoba? — Niektóre dzieci wybrałyby książkę o zwierzętach. Inne wolą książkę, w której jest dużo obrazków. Czytanie takich książek może być bardzo przyjemne. Ale najlepszymi książkami na świecie są te, które mówią prawdę o Bogu. Jedna z nich jest cenniejsza niż wszystkie inne! Czy wiesz, która? — Biblia. Dlaczego Biblia jest taka ważna? — Ponieważ pochodzi od Boga. Mówi o Nim, a także o tym, co dla nas uczynił. Wyjaśnia, co trzeba robić, żeby się Jemu podobać. Jest jakby listem od Boga. Bóg oczywiście mógłby napisać całą Biblię w niebie, a potem dać ją człowiekowi. Ale tego nie zrobił. Zawarte w niej myśli pochodzą od Boga, z tym że prawie wszystkie spisali Jego słudzy na ziemi. Jak Bóg się nimi posłużył? — Pomoże nam to zrozumieć pewien przykład. Głos rozlegający się z radia pochodzi od kogoś, kto jest daleko. Nie widzimy go, ale słyszymy, co mówi, prawda? Ludzie mogą nawet polecieć w statkach kosmicznych na księżyc i stamtąd przesyłać wiadomości na ziemię. Słyszałeś o tym? — Skoro ludzie to potrafią, czy Bóg nie mógł przesłać wiadomości z nieba? — Oczywiście, że mógł! I tak też zrobił na długo przed wynalezieniem radia i telewizji. Bóg przemówił na przykład do Mojżesza. Mojżesz nie mógł widzieć Boga, ale usłyszał Jego głos. Świadkami tego były miliony ludzi, którzy widzieli, jak Bóg sprawił, że trzęsła się cała góra; towarzyszyły temu grzmoty i błyskawice. Słyszeli głos z nieba. Zrozumieli, że to mówi Bóg. Potem znowu Bóg przemawiał do Mojżesza, a Mojżesz spisał wszystko, co usłyszał, i można to znaleźć w Biblii (Wyjścia 19:3 do 20:21). Nie tylko Mojżesz pisał Biblię. Do spisywania jej Bóg użył około czterdziestu mężczyzn. Zapisali oni, co Bóg postanowił uczynić w przyszłości. A skąd o tym wiedzieli? — Tak, od Boga. Gdy na ziemię przyszedł Wielki Nauczyciel Jezus, większa część Biblii była już spisana. Przypomnij sobie, że Wielki Nauczyciel był przedtem w niebie. Wiedział więc, co Bóg już uczynił. Czy wierzył, że Biblia pochodzi od Boga? — Oczywiście, że tak. Gdy Jezus rozmawiał z ludźmi o dziełach Bożych, przytaczał wyjątki z Biblii. Czasem mówił z pamięci, co jest w niej napisane. Jezus przyniósł nam dużo nowych wiadomości od Boga. Powiedział: ‛To, co słyszałem od Boga, mówię na świecie’. Jezus dużo usłyszał od Boga, ponieważ z Nim przebywał. A skąd można się dowiedzieć, co on mówił? — Z Biblii. Wszystko zostało w niej zapisane, żebyśmy to czytali (Jana 8:26). Rzecz jasna ludzie, których Bóg użył do spisywania Biblii, pisali w swoim języku. Toteż część Biblii napisano po hebrajsku, trochę po aramejsku, a sporo po grecku. Dzisiaj większość ludzi nie zna tych języków. A ty? — Dlatego Pismo Święte przetłumaczono na inne języki. Obecnie fragmenty Biblii są dostępne w ponad tysiąc sześciuset językach. Wyobraź sobie! Biblia jest listem od Boga do wszystkich ludzi. Trzeba ją więc drukować w wielu językach. Ale bez względu na to, ile razy ją przetłumaczono, zawarte w niej orędzie pochodzi od Boga. Treść Biblii ma dla nas wielkie znaczenie. Napisano ją dawno temu, ale mówi o tym, co się dzieje obecnie. Mówi też, co Bóg zamierza uczynić w niedalekiej przyszłości. Jej treść jest porywająca! Wzbudza wspaniałą nadzieję. Poza tym Biblia wyjaśnia, czego Bóg od nas oczekuje. Uczy, co jest dobre, a co złe. Powinieneś to wiedzieć, tak samo jak ja. Biblia opowiada o ludziach, którzy postępowali niewłaściwie, i o tym, co ich spotkało. Dzięki temu możemy uniknąć kłopotów, w które oni popadli. Ale mówi też o ludziach, którzy postępowali sprawiedliwie, i o wspaniałych wynikach takiego postępowania. Wszystko to zostało zapisane dla naszego dobra. Chcąc jednak odnieść jak najwięcej pożytku z Biblii, musimy znać odpowiedź na pytanie: „Kto nam dał Biblię?” Jak myślisz? — Masz rację, wszystko w niej pochodzi od Boga. Niestety, niektórzy nie słuchają tego, co Bóg mówi w Biblii. Żyją jak im się podoba. Czy to dobrze? — Czy ktoś może być mądrzejszy od Boga? — Jesteśmy naprawdę mądrzy, gdy Go słuchamy. A poza tym powinniśmy robić to, czego On sobie życzy. Trzeba więc znaleźć czas na wspólne czytanie Biblii. List od kogoś bardzo nam drogiego czytalibyśmy wiele razy. Bardzo byśmy go sobie cenili. Równie cenna powinna być dla nas Biblia, ponieważ jest listem od kogoś, kto nas najbardziej kocha. Jest listem od Boga. (Poświęćcie jeszcze kilka minut na przeczytanie następujących wersetów, które potwierdzają, że Biblia naprawdę jest Słowem Bożym, spisanym dla naszego pożytku: 2 Tymoteusza 3:16, 17; 2 Piotra 1:20, 21; Rzymian 15:4). S6mfJZ.
  • kl4f0m4nxs.pages.dev/76
  • kl4f0m4nxs.pages.dev/7
  • kl4f0m4nxs.pages.dev/80
  • kl4f0m4nxs.pages.dev/41
  • kl4f0m4nxs.pages.dev/6
  • kl4f0m4nxs.pages.dev/65
  • kl4f0m4nxs.pages.dev/38
  • kl4f0m4nxs.pages.dev/91
  • napisz list od boga do człowieka