Jestem w podobnej sytuacji, ciaza nie jest pewna w 100%, ojca dziecka ostrzeglam to stwierdzil ze my sie w ogole nie znamy ;) ewidentnie chowa glowe w piasek, ale jeszcze sie zdziwi, swoje dziecko
fot. Adobe Stock, terovesalainen Tak się złożyło, że w mojej firmie pracują same babki. Jest nas około dwudziestu, w różnym wieku i z różnym statusem życiowym. Ja jako kierowniczka jednego z oddziałów mam – jak to się nieładnie mówi – pod sobą pięć kobitek. Razem tworzymy bardzo sympatyczny babiniec, powiedziałabym nawet, że coś w rodzaju grupy wsparcia. Każda z nas ma jakieś swoje problemy; a to dzieci, a to mąż, kochanek lub brak kochanka, kłopoty finansowe. Samo życie. Jedynie Olga nigdy na nic się nie uskarża. Dosłownie na nic. Wieczór zaczął się od szczerych wyznań Pracuje u nas od dwóch lat. Jest wyjątkowa. Spokojna, pracowita, dyspozycyjna. Żadnych problemów. Zawsze chętna do pomocy. Anioł nie dziewczyna! Dopiero dzisiaj zaskoczyła nas swoim wyznaniem… Spotkałyśmy się wszystkie u mnie w domu na czymś w rodzaju terapeutycznej babskiej sesji, żeby przy dobrym winku i własnoręcznie przyrządzonych pysznościach pogawędzić o różnych sprawach. To taka nasza odskocznia od szarzyzny domowego życia i biurowej nudy. Gdy kobitki przyszły, akurat miałam włączony telewizor. Na którymś z programów leciał program o związkach homoseksualnych, a właściwie o lesbijkach. Zanim zrobiłam drinki, koleżanki trochę pogapiły się na ekran. Nagle Krysia, wieloletnia mężatka i zdeklarowana katoliczka, zerwała się i wyłączając telewizor, wykrzyknęła: – Seks z kobietą? O Brrr! – otrząsnęła się jak szczeniak oblany wodą. Zaskoczone jej reakcją parsknęłyśmy śmiechem. Wszystkie oprócz Olgi. – Ja tam nie widzę w tym nic obrzydliwego – oświadczyła z buńczuczną miną kobiety wyzwolonej, akcentując słowo „nic”. Popatrzyłyśmy zdumione na jej drobną, skromniutką postać. Ona nigdy dotąd nie wyrażała własnego zdania tak zdecydowanie. Po chwili Jolka zapytała: – Olu, powiedz, a ty w ogóle wiesz, co to jest seks? I znowu salwa śmiechu. – No dobrze. Tylko się wygłupiam – spuściła z tonu Olga. – Ja jeszcze nigdy nie… no wiecie… nie miałam faceta. To wyznanie nas przytkało. Wprawdzie Olgę trudno byłoby nazwać pięknością, ale nie była pozbawiona wdzięku i osobistego uroku, no i latka miała już odpowiednie. Byłyśmy więc przekonane, że jakieś tam kontakty z facetami miała na sumieniu. – Dziewczyno, ty mówisz poważnie?! – wyskoczyła Jolka, znana z niewyparzonego języka. – Jak ci się udało uchować na studiach? A potem w pracy? Nie zgrywaj się. Naprawdę nigdy nie byłaś z mężczyzną? Olga skinęła głową. – Ale tak w ogóle, czy tylko w łóżku? – dociekała Jolka z wypiekami na policzkach. Widziałam zażenowanie Olgi i nagle zrobiło mi się jej żal. – Dziewczyny, odpuście sobie, nie tak ostro – powiedziałam. – To przecież jej osobista sprawa. Lepiej opowiedzcie o swoich pikantnych ciągotkach… A tymczasem wznieśmy toast za nasze marzenia, wzloty i porażki. Za wszystko, co nas spotyka! Udało się zaskoczyć moje koleżanki – Za porażki? Zwariowałaś! – zaperzyła się Agata. – Czemu nie – odrzekłam. – Porażki też nas czegoś uczą i dają niezłego kopa do działania. Właśnie dlatego, moje panie, trzeba je traktować z szacunkiem. – Ty zawsze wymyślisz coś ekstra! – skomentowały rozbawione babki i podniosły kieliszki. – Pijemy za wszystko dobre i złe, co już było, co jest i co jeszcze przed nami! – Za kilkugodzinną wolność, z dala od mężów, kochanków. – Za odpoczynek od garów – przekrzykiwały się rozbawione. Potem były następne toasty i następne, bo picie bez toastów, jak mawia nasza pani prezes, to czysty alkoholizm. A my jesteśmy babki z klasą. Zrobiło się wesoło i zabawowo. W pewnej chwili wpadł mi do głowy szatański pomysł. Żeby jeszcze bardziej podkręcić rozmowę, wyznałam: – Wiecie przecież, że moje małżeństwo jest bardzo udane, a sprawy seksu są super… A jednak od czasu do czasu nachodzą mnie kosmate myśli: jak by to było z kobietą? – Cooo?! – wyrwało się jednej, drugiej, trzeciej; moje koleżanki były w szoku! – Żartujesz, prawda? – zapytała Agata, głęboko i głośno wciągając powietrze. – Nie żartuję – ciągnęłam prowokacyjnie. Zaczęłam się świetnie bawić. I... ulżyło mi. – Naprawdę gdyby trafiła mi się okazja, to myślę, że chętnie bym spróbowała. Tak po prostu, żeby doświadczyć, jak to jest. Ledwo wypowiedziałam te słowa, uświadomiłam sobie, że… mówię prawdę! – A co zrobiłabyś, gdyby cię wciągnęło? – z wielkim przejęciem w głosie zapytała milcząca do tej pory Karolina. – No wiesz, to trudno zawczasu przewidzieć, ale jeżeli by mnie to zafascynowało, to nie wiem… Nie wiem. Zresztą, ja naprawdę nie widzę nic złego w związkach homoseksualnych. – A może któraś z nas jest lesbijką, tylko o tym nie wie albo nie chce się przyznać? – spojrzałam wyzywająco w oczy koleżanek. Zbyt wyzywająco. Zapadło niezręczne milczenie. Cholera! Chyba przesadziłam. Zachciało mi się telewizyjnych dyskusji… Do tej pory uchodziłam za rozważną, stateczną, aczkolwiek wesołą i towarzyską kumpelkę. A tu taki obciach! Czułam, że przeceniłam tolerancję i poczucie humoru koleżanek. Próbowałam coś jeszcze na ten temat zagadywać, potem żartować, lecz dziewczyny nagle straciły napęd do rozmowy i pomału zaczęły się zbierać. Wyzwolone kobiety, nie ma co! Tego wieczora Olga została na noc Jedynie Olga trochę ociągała się z wyjściem. Wyraźnie szukała pretekstu, żeby nie wychodzić ze wszystkimi. A kiedy zamknęłam za koleżankami drzwi, zapytała: – Mira, czy ja mogłabym dzisiaj u ciebie zanocować? Jestem samochodem, nie mogę w takim stanie prowadzić. – Nie ma sprawy, jasne – odparłam, dziwiąc się w duchu, czemu nie zadzwoni po taksówkę. – Dzisiaj jestem sama. Mąż wróci dopiero jutro wieczorem – dodałam, aby nie czuła się skrępowana. – Zaraz przygotuję łóżko w pokoju gościnnym. – Dzięki. Mogę spać nawet tu, w salonie, na kanapie. Nie wymagam żadnych wygód. Nie wiem, jak długo spałam. Zbudził mnie jakiś szelest przy łóżku. Sięgnęłam ręką do nocnej lampki i nagle poczułam, że ktoś chwycił moją dłoń. Krzyknęłam. – Kto tu jest? – i w tej samej chwili usłyszałam głos Olgi... – Mira, nie bój się, to tylko ja. Zapaliłam lampkę. Zerwałam się z pościeli, sądząc, że czegoś po prostu potrzebuje. – Źle się czujesz? – odruchowo objęłam ją i przytuliłam. Olga drżała jak dziecko w gorączce, twarz miała rozpaloną. – Boże, ty jesteś chora, ty masz dreszcze! Chodź szybko do kuchni, zaparzę herbatę, dam ci coś przeciwgorączkowego… A może wezwać lekarza? – denerwowałam się. Ona jednak potrząsnęła głową i drżącym głosem wyznała: – Nic mi nie jest, nie jestem chora, mam tylko jedną prośbę… Przytul mnie, pozwól mi położyć się obok. Błagam, nie odmawiaj. Zdziwiła mnie ta prośba, a przede wszystkim zaskoczyła. Chwilę zastanawiałam się, co powiedzieć, sytuacja stała się trochę niezręczna, lecz widząc spojrzenie Olgi, zgodziłam się. – No dobrze, wskakuj – odchyliłam kołdrę. – Ale na pewno nie jesteś chora? – Nie. Na pewno. – To śpimy dalej. Jak rano będziesz dalej tak dygotać, to jedziemy do lekarza! Tego nie mogłam się spodziewać... Olga wtuliła się we mnie jak skrzywdzone dziecko. Ogarnęła mnie fala tkliwości. Objęłam ją jedną ręką, a drugą delikatnie gładziłam po włosach. Tak jak utula się do snu bezbronną lub cierpiącą istotę. Dreszcze pomału ustępowały. „Chwała Bogu – odetchnęłam. – Może to nic poważnego. Może tylko za dużo wypiła”. Znałyśmy się już dwa lata, a tak naprawdę nie wiedziałam o niej zbyt wiele. To wszystko było takie powierzchowne, babskie paplaniny, a po za tym nic. Może miała jakieś problemy rodzinne albo osobiste, albo na coś chorowała? Postanowiłam pogadać z nią o tym rano… Poczułam się nieco usprawiedliwiona i z tą myślą przeniosłam się w krainę sennych marzeń. Rzadko miewam sny erotyczne, a jeżeli już, to mało wyraziste. Ale tej nocy obrazy senne i przeżycia z nimi związane osiągnęły apogeum – unosiłam się na puszystym posłaniu nad łąką pełną przedziwnych kwiatów. Moje nagie ciało muskały delikatnie płatki kwiatów spadające gdzieś z góry na przemian z orzeźwiającymi kropelkami rosy. Promienie słońca przeplatały się w moich włosach i palcach. Posłanie falowało; to unosiło się, to znów opadało. Pogrążałam się w kwiatach, słońcu i przedziwnej muzyce. Każda kropelka rosy padająca na moje piersi wywoływała przyjemne dreszcze, wibracje rozkoszy. Płatki kwiatów coraz szybciej i szybciej wirowały na moim ciele. Fala dreszczy narastała z każdą chwilą. Muzyka stawała się intensywniejsza, a moje posłanie unosiło się coraz wyżej i wyżej, ku słońcu. I nagle poczułam intensywne, zniewalające ciepło. Pode mną i obok zaczęły tryskać kolorowe fajerwerki. Moim ciałem wstrząsnął spazm słodko rozlewający się od wnętrza po koniuszki palców i włosów. Opadłam bezsilna na ukwieconą łąkę, zmęczona, ale szczęśliwa. Rozejrzałam się i… Przebudziłam się. Minęła długa chwila, zanim doszłam do siebie. Cudowne rozleniwienie powoli się rozpływało. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Olgę klęczącą obok, hipnotycznie wpatrzoną we mnie. Zdezorientowana usiadłam, odruchowo zakrywając dłońmi obnażone piersi. – Olga, co ty robisz? – zapytałam, czując, że mój głos drży. – Czy ty mnie odkryłaś? Czemu nie śpisz? Co się dzieje? – chwyciłam ją za ręce i potrząsnęłam. – Odpowiedz natychmiast! I wtedy zobaczyłam, że Olga jest naga. Na tle okna oświetlonego uliczną latarnią jej sylwetka rysowała się jak doskonała rzeźba jakiejś boginki. Patrząc, wplatałam ją w obrazy z mojego snu. Tam pasowała wprost idealnie… Puściłam jej ręce, a Olga przysunęła się bliżej; poczułam na twarzy jej gorący oddech. Nie miałam siły się odsunąć. Jakaś magnetyczna siła przyciągała nas do siebie. Wpatrywałam się w jej ledwo widoczną w ciemności sylwetkę, włosy, twarz...Czułam, jak wzbiera we mnie przedziwna fala pożądania i powraca senne marzenie. Zamknęłam oczy i otoczyłam ją ramionami. Nasze ciała gwałtownie przylgnęły do siebie. Tak jakby od dawna na to czekały. Dłonie splatały się, aby za chwilę błądzić po najtajniejszych zakątkach, odkrywać ich tajemnice i spełniać skrywane pragnienia. Szalony taniec zmysłów. Eksplozja namiętności. Czułość, subtelność i piękno. Bez zbędnych gestów, niepotrzebnych słów. A potem kojący spokój i cisza. Krzepiący sen w objęciach Olgi. Szczęście. Obudziłam się przed południem, wypoczęta, pogodna. Olgi już nie było. Na poduszce tuż obok mojej twarzy leżała starannie złożona kartka papieru. Otworzyłam. Kilka słów skreślonych jej drobnym pismem: „Miruś, dziękuję. Marzyłam o tym od dawna, ale tylko z Tobą. Ośmieliło mnie Twoje wczorajsze wyznanie. Czułam, że Ty tego pragniesz naprawdę. Nie chcę poplątać Ci życia… Jeśli będziesz gotowa, to ja czekam. Jeśli nie, trudno. Pogodzę się z tym. Dałaś mi szczęście. To był mój pierwszy raz. Olga”. Nigdy nie zdradzę tego sekretu Tego się nie spodziewałam. Jej pierwszy raz w ogóle, a mój pierwszy raz z kobietą! Do końca dnia przesiedziałam w domu oszołomiona i zapętlona we własnych emocjach. Czułam wstyd i zażenowanie. I poczucie winy. I wątpliwości, bo przecież: „Było tak pięknie, tak inaczej, tak prawdziwie, bezpiecznie”. Seks z mężczyzną nagle wydał mi się prostacki. Sama proza. Tutaj – poezja, delikatność. A może to Olga, nigdy jeszcze nie tknięta męską ręką, tak mnie zauroczyła? Czy chciałabym to powtórzyć? Tak. Albo jednak nie. Wiem, jak to jest, i to mi musi wystarczyć. Chyba na tym poprzestanę. Chociaż już w tej chwili, na samą myśl o minionej nocy, pod skórą zapalają się gorące ogniki. Czyżbym... Nie, koniec! Jednak przede wszystkim nie chcę, żeby Olga cierpiała. Nie chcę jej zranić. I trochę się boję. Samej siebie, bo coś się we mnie zmieniło. Co dalej? Jedno wiem na pewno: będę strzec tajemnicy naszej wspólnej nocy. Przed wszystkimi. Przed mężem szczególnie. Uznałby to za odrażającą zdradę. To byłby koniec. Znam jego poglądy… Ale czy ja go zdradziłam? Nie! Przecież to był tylko dalszy ciąg pięknego snu. A jaki będzie dalszy ciąg mojego życia? Czytaj także:„Mama przez 18 lat ukrywała, kto jest moim ojcem. Było jej wstyd, że jestem owocem romansu z... księdzem”„Przyjaciółka ukradła mi męża. Powiedział, że odchodzi i nie czuje się winny, a ja zostałam sama z dziećmi”„Moja córka związała się z mężczyzną, który kiedyś… zostawił mnie samą w ciąży. Nikt nie wie, że straciłam to dziecko”
W przypadku, gdy pracownik o osobowości narcystycznej negatywnie wpływa na pracę zespołu, wyniki działań, przerzuca odpowiedzialność za własną niekompetencję na innych, można zwrócić się z problemem do szefa. Nie warto jednak od razu wkraczać na ścieżkę wojenną. Dobrym pomysłem jest zaproszenie do firmy coacha, który
zapytał(a) o 19:42 Dziś w pracy puściłam bąka przy ulubionym kliencie..Jutro przyjdzie odebrać zamówienie, jak mam z tego wybrnąć? jak wyżej. Proszę o pomoc..:// boję się, że zesram się ze wstydu i co wtedy? Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2010-10-21 19:45:33 Odpowiedzi Vapid123 odpowiedział(a) o 19:43 gregn odpowiedział(a) o 19:47 puść jeszcze jednego bąka i powiedz że właśnie dostałaś SMSa - może pomyśli że masz taki dzwonek w komórce blocked odpowiedział(a) o 19:44 Jak przyjdzie, to zachowuj sie normalnie jakby nie było, a jeżeli nie bd tak wyglądało jak zwykle, to przeproś mu, ze to było mało kulturalne. iPammka odpowiedział(a) o 20:48 Powiedz "Ech te moje niesforne bąsie" HAHAHHA! blocked odpowiedział(a) o 19:47 ale brechta ,puść bąka jak przyjdzie jeszcze raz powiesz że grochówke masz w domu i pod tym pretekstem grochówki zaproś go do siebie MrsRose odpowiedział(a) o 19:43 bąkanie jest rzeczą ludzką! XD Uważasz, że ktoś się myli? lub
osoby zdolne do pracy, którym niesłusznie przyznano renty z tytułu niezdolności do pracy, nie pracują, choć są zdolne do pracy, nie znajdują się jednak w statystykach bezrobocia; w gospodarce centralnie planowanej, a rzadziej w rynkowej, zatrudnienie jest niewspółmiernie duże do potrzeb firmy. Jest to tzw. bezrobocie ukryte. Osoby
16 października 2018 80Czyli dlaczego kolacja (jak już), to zawsze po kopulacji (jak już), a nigdy to mechanizm jestem stara, obiektywnie płci żeńskiej, tym bardziej powinnam według pracowników służby zdrowia, oraz dietetycznych popleczników ich wahadeł, jeść 5 do 6 garstek posiłków Pollyanna (Eleanory H. Porter) nie miała zwyczaju czegokolwiek nadmiernie idealizować, ale też nie chciała widzieć świata tylko w czarnych barwach, bo Pollyanna nie piętrzyła potencjałów. Dlatego w nielubianej (nie bez powodu) niedzieli, dopatrywała się takich zalet, że następna będzie dopiero za takich informacji płynących od dochtore and dietetyke jest to, że nie muszę do nich łazić po poradę. Potencjały się nie piętrzą, sytuacja nie jest żadną inspiracją dla sił równoważących, po prostu nie zahaczamy się, zero iloczynu zbiorów, chyba, że sobie kolesia, który wstaje o z rana i idzie na polowanie, bo mieszka w buszu, to Buszmen. Mówię nawet o czasach współczesnych, niekoniecznie o naszej prehistorii. Czy myślisz, że przed polowaniem musi zjeść obfite angielskie śniadanie? Czy może raczej weźmie dzidę, czy coś bardziej 3D, i pobiegnie na czczo? Zapewniam Cię, że koleś pobiegnie zupełnie na czczo, może zrobi wcześniej wodę, ale to ogromny wysiłek na czczo nie dlatego, że nie ma świadomości i za mało gada ze służbą chorobie, ups, zdrowia, ale dlatego, że jego energia po poście nocnym będzie bardzo duża, a ciało uwrażliwione na testosteron. Gościu będzie miał powera do pogoni za właśnie może dać Ci codzienny post przerywany, który ma trwać od 14 do 30 godzin, aby nazywał się postem przerywanym. A nasi wcześni przodkowie rozumieli korzyści z postu, jako mechanizm przetrwania. Gdy stosujesz post przerywany, organizm używa tłuszczu jako energii i to jest coś nie do 7 niesamowitych korzyści z postu przerywanego pomijając oczywiste Autofagia, czyli mechanizm przetrwaniaAutofagia („samozjadaniesię”) jest to proces, w którym Twój awatar z powodu głodu zaczyna posilać się odpadami metabolizmu, resztkami komórek. Czyli czymś za co by się nigdy nie chwycił, mając pod dostatkiem pokarmu w żołądku. Jest to jedna z najbardziej niesamowitych korzyści powiązanych z postem i wbudowanym w nas mechanizmem przetrwania. Autofagia działa w ten sposób, że najpierw zostaną zjedzone odpadki, złe komórki, a dopiero potem ciało zabrałoby się za zdrowe. Te złe komórki nie są w stanie dostosować się do używania tłuszczu jako energii, dlatego zaczynają zanikać i paradoksalnie stają się pokarmem dla Twojego ciała. Jest to jedna z najważniejszych zalet postu, gdyż obecność tych złych komórek mogłyby prowadzić do różnych dolegliwości zdrowotnych jak: Stany zapalne Alergie pokarmowe Choroby autoimmunologiczne (reumatoidalne zapalenie stawów, toczeń, choroba trzewna, Hashimoto, etc.) Rak Itp, itd, itp Wiele badań dowodzi, że post może niwelować nadczynność układu odpornościowego odpowiedzialnego za te przypadki. Dowiedziono też, że post może zregenerować komórki trzustki, a w modelach zwierzęcych może nawet odwrócić yyy … cukrzycę. W mojej książce Leczenie Dobrą Dietą opisuję praskie badanie kliniczne przeprowadzone przez kadrę profesorską na diabetykach, wyniki niespodziewane, a wnioski sprzeczne z dotychczasowymi zaleceniami dla cukrzyków częstego jedzenia małych Komórki macierzysteKomórki macierzyste są to niewyspecjalizowane komórki, które są matkami komórek zróżnicowanych. Nazywa się je często „komórkami wzorcowymi”, ponieważ mogą przerodzić się w 200 typów komórek. Jedną z zalet postu odnoszącą się do komórek macierzystych, to jest ich przyspieszony wzrost i odnawianie. Ten fakt wyjaśnia tak zwane cudowne uzdrowienia, które zdarzają się, gdy pościmy. Post przerywany niesie ogromną ilość zalet postu zwykłego, ale nie posiada jego wad, gdyż nie ma mowy o niedożywieniu, oraz o opadaniu z sił, czyli utraty energii. Według niedawnego badania przeprowadzonego przez włoskiego badacza Valtera Longa, długotrwałe głodzenie zepsuje znaczną ilość białych krwinek. Podczas każdego cyklu postu, to właśnie niedobór białych krwinek wywołuje zmiany, które regenerują komórki macierzyste na bazie nowych komórek układu odpornościowego. W wielu przypadkach, starsze komórki, już używane przez organizm, mogłyby prowadzić do problemów odporności, lub hiperreaktywności organizmu (choroby autoimmunologiczne). Dzięki regeneracji i powstaniu młodszych komórek, wzmacnia się system immunologiczny. w didaskaliach Niezwykłym przeżyciem podczas postu bywają przypadki pojawienia się bólu w obszarach dawnych urazów lub obszarów, które po prostu potrzebują uzdrowienia. Ból lub dyskomfort odczuwasz najczęściej na skutek reakcji komórek macierzystych i autofagii właśnie w tych okolicach ciała. To jest jakby gojenie na nowo. Dotychczasowa nauka nie potrafi wyjaśnić tego fenomenu, ale pewnie się to wyjaśni. Tym bardziej, że bogate awatary wydają kupę kasy na zastrzyki z komórek macierzystych, aby zregenerować stawy i procesy starzenia się cofnąć, gdy tymczasem najlepsza wiadomość, że awatar zrobi to za friko, tyle, że podczas postu. osobnik korzystający z dobrodziejstw postu przerywanego3. Tworzy ketonyKetony są produkowane, gdy spala się tkankę tłuszczową w celu pozyskania energii. Przyczyniają się do usuwania zapaleń komórkowych, leczą jelito, ale też leczą mózg. Ketony mogą również wyłączać złe geny i włączać dobre, które pomagają awatarowi żyć dłużej i zdrowiej. Podczas postu Twoje ciało będzie korzystać z ketonów, ponieważ musi w celach przeżycia. Po około 3 dniach postu, lub postu przerywanego z długim oknem niejedzenia (20 godzin minimum), ciało dostosowuje się do korzystania z ketonów, zwiększając ich liczbę dramatycznie. Oto kilka niesamowitych korzyści z takich ketonów: stabilizacja nastroju regulacja hormonów zwiększona ilość HDL, czyli nieutlenionego cholesterolu spowolnione starzenie regulacja poziomu cukru we krwi poprawa pamięci i funkcji poznawczych (mózg uwielbia ketony) wyłączanie złych genów i zamiana ich na dobre Ketony są produktem ubocznym metabolizmu tłuszczu (nie obrażasz mnie?, no dobra, spalania tłuszczu), a gdy w krwi masz poziom ketonów 5-10 jesteś w fazie ketozy odżywczej. w didaskaliach ważna uważka: Ketozy odżywczej nie należy mylić z „ketozą cukrzycową”, gdzie poziom ketonów w krwi wzrasta do poziomu powyżej 50. Odżywcza ketoza występuje wtedy, gdy węglowodany są ograniczone do mniej niż 50 gramów dziennie. To zmusza komórki do używania tłuszczu jako podstawowego źródła energii. Podobne efekty osiągniesz na w przewadze surowej diecie roślinnej wysoko węglowodanowej z długim oknem niejedzenia na poście przerywanym, jednak tym razem ilość tłuszczu w diecie nie może przekraczać 10%. Węglowodany proste są bardzo szybkim paliwem, i nawet zielone szejki niewiele opóźniają trawienie, dlatego przez dużą część dnia ciało chcąc nie chcąc skorzysta z tłuszczu zgromadzonego na brzuchu jako energii. I wtedy również wytworzą się ketony. Chociaż po prawdzie, w naszym klimacie jednak w przewadze surowa dieta wysoko-węglowodanowa i niskotłuszczowa jest trudna do przebrnięcia również mentalnie dla zanurzonych w grze Zarządza energiąJednym z najważniejszych (i pomijanych) aspektów postu jest przekierowanie energii. Często nie masz pojęcia, ile energii potrzeba do metabolizowania pożywienia. Możesz pomyśleć„dobra, jem sobie, i oczywiście będę miała z tego jakąś energię”. To prawda, ale trawiąc ten pokarm, stracę ogromną energię. Potem nadchodzi czas przyswajania pokarmu, co jest rzeczywiście największym poborem energii. Następnie luknijmy co dzieje się w komórce. Awatar zatrzymuje tam energię i napędza wszystkie procesy od glikolizy do cyklu Krebsa, wykorzystanie ATP i takie tam. Do tego im więcej energii zużyjesz spalając, tym utworzy się więcej zanieczyszczeń. To jasne. A tu nagle nie dostarczysz awatarowi pokarmu przez 18 godzin. Najpierw, nawet się nie zorientuje, bo żołądek wciąż jest jeszcze wypełniony, ale po kilku godzinach powie: „zaraz, zaraz, chwilunia, to co ja mam zrobić z tą energią, którą nie muszę użyć na trawienie i takie tam?” Ciało czuje się trochę jak na wakacjach, nie musisz robić nic konkretnego, więc wrzucasz luz, albo nie umiesz wrzucić, ale ciało wie, że sobie wykorzysta tę energię do samouzdrawiania. Czyli nie tyle, że masz mniej jeść, wręcz przeciwnie jedz dużo, ale nie jedz często, a dokładniej, jedz rzadko, a nawet bardzo rzadko i dłuuugo Optymalizuje hormonyNawet podczas krótkiego postu jest szybki wzrost hormonu wzrostu. W optymalizacji hormonów nie chodzi o zdobywanie więcej hormonów, ale o coraz bardziej uwrażliwienie na hormony. Hormony takie jak testosteron (lub te, które wpływają na gojenie) dramatycznie reagują podczas postu. Z biegiem czasu na poście, komórki stają się bardziej wrażliwe na nasze hormony, nawet na insulinę. Przykładowo podczas postu hormon wzrostu zwiększa swoją czułość, natomiast poziom glukozy i insuliny stabilizuje się. Można odnotować spadek hormonów tarczycy, ale jednocześnie ciało staje się bardziej wrażliwe na hormony tarczycy, gdy tego potrzebuje. Post codziennie oczyszcza organizm i pozwala bardziej efektywnie słuchać tych Tworzy właściwy mikrobiom (bakterie jelitowe)Post ustala barierę jelitową. Zmiany środowiskowe i różnego typu stresory zmieniają mikrobiom Twojego awatara, co z kolei może mieć dramatyczny wpływ na zdrowie jelit. Post działa bardzo leczniczo na przywrócenie przeciekającego jelita do normalności. Po prostu jest to przerwa w trawieniu, a w tym czasie wyściółka jelita może się leczyć i uszczelniać. Post przerywany potrafi wyleczyć naprawdę poważne schorzenia jelitowe i to raz za razem, nie tylko wybrańcom losu. Jest to jedna z najważniejszych zalet przerywanego poszczenia, ponieważ ponad 80% problemów autoimmunologicznych, a może i 100 % (też genetyczne) zaczyna się w jelitach. Zasiedlaj jelito dobrymi bakteriami z fermentowanych produktów, a głódź codziennie te Zmienia DNA, czyli dobrze miesza w kodzie genetycznymOstatnia z siedmiu zalet postu odnosi się do Twojego DNA. Awatary (za wyjątkiem małego %) nie chorują z powodu złych genów, tylko z powodu swojego stylu życia, przede wszystkim z powodu niedobrego myślenia i tego co znajdują wokół siebie. Twój umysł interpretuje świat, w którym żyje, a ponieważ ma nałożony na siebie program chronicznego lęku ego, może zacząć wydzielać szkodliwe substancje chemiczne, do których komórki ciała będą się odpowiednio dostosowywać. Przebudzenie jest świetnym rozwiązaniem, transerfing rzeczywistości, czyli życie świadome, i otrzymywanie od Wszechświata tego czego się chce, nieustające obniżanie własnej entropii, pozbawianie chaosu, to wszystko dzieje się jakby lepiej, łatwiej, prościej, gdy Twoje ciało pracuje dobrze dzięki codziennemu poszczeniu. Źródła: rozumiesz już, dlaczego aktywność fizyczna powinna mieć miejsce przed spożyciem pokarmu, gdyż paradoksalnie będziesz miała więcej energii, niż gdy włączysz procesy metabolizowania 9 084 times, 1 visits today)
Dotyczy to także godzin pracy oraz dni roboczych. W momencie podpisania umowy o pracę godzisz się na przestrzeganie ustanowionego regulaminu. Konieczność przestrzegania czasu pracy potwierdza art. 100 Kodeksu pracy. Zgodnie z przepisami do podstawowych obowiązków pracownika należą: przestrzeganie czasu pracy ustalonego w zakładzie pracy;
Elastyczna organizacja pracy może obejmować pracę z domu lub innego miejsca poza biurem, elastyczne godziny i harmonogram pracy (np. różne zmiany), pracę w większym zespole i dzielenie się obowiązkami lub stopniowy powrót do pracy, na przykład po dłuższym urlopie. Niektóre firmy oferują również możliwość zakupu dodatkowego
Spadał z 67,3% w styczniu 2000 r. do 63,3% w styczniu 2020 r. Ale i tak jest wyższy niż u nas. Bardzo mocny spadek nastąpił na początku pandemii, o ponad 3 pkt proc. w ciągu zaledwie dwóch miesięcy, ponieważ przestało pracować ponad 8,2 mln osób. Amerykanie zastanawiają się, co dzieje się z ich czasem pracy.
1) karę upomnienia; 2) karę nagany. Ponadto, za opuszczenie pracy bez usprawiedliwienia, pracodawca może również stosować karę pieniężną. Kara pieniężna za niestawienie się w pracy jest więc możliwa, o ile właśnie w ten sposób potraktowanie zostanie opuszczenie pracy bez usprawiedliwienia.
Goście. Napisano Styczeń 23, 2019. Od września wykorzystałem w pracy swój limit na dni wolne. Moje dziecko chodzi do 1 klasy Od września była 3 razy chora na antybiotyku głównie waszel
Chujnia jest taka, że pojechałam na imprezę integracyjną w firmie. Jestem w firmie nowa, to był mój pierwszy wyjazd (od piątku do niedzieli). Już pierwszego wieczora nie dało się nie zauważyć, że wiele osób się seksi, niektórzy zaliczali nawet po 2-3 pokoje. Od 8 lat jestem, a właściwie byłam wierną żoną (i matką), a.
9NzGpg. kl4f0m4nxs.pages.dev/18kl4f0m4nxs.pages.dev/50kl4f0m4nxs.pages.dev/56kl4f0m4nxs.pages.dev/96kl4f0m4nxs.pages.dev/20kl4f0m4nxs.pages.dev/72kl4f0m4nxs.pages.dev/50kl4f0m4nxs.pages.dev/67
puscilam sie w pracy